Dziennik zdarzeń w IT

ROWE, czyli podejście zorientowane na wynik. Czy zastąpi 40-godzinny tydzień pracy?

25 lipca, 2022
ROWE

Piątek wolny, niedzielny wieczór w pracy. Praca z domku letniskowego, albo podczas podróży zagranicę. Tygodnie bez wizyty w biurze. Nie musisz zajmować wysokiego stanowiska, żeby tak było! Wystarczy, że w Twoim miejscu pracy zaistnieje ROWE.

Te tajemnicze literki to nazwa nowatorskiego podejścia do sposobu organizacji pracy. Wyjaśnię Ci wszystko po kolei. 🙂

Spis treści

  1. Czym jest ROWE i skąd się wzięło?
  2. Główne założenia podejścia ROWE
  3. ROWE kontra 40-godzinny tydzień pracy
  4. Czy warto wprowadzić ROWE?

Czym jest ROWE i skąd się wzięło?

Organizacja pracy według podejścia ROWE skupia się na na wynikach Twojej pracy. Jeżeli zdołasz wykonać wszystkie zadania przewidziane na tydzień w ciągu 4 dni, piątek masz dla siebie! To podejście nie kładzie nacisku na „wyrabianie godzin”, a na efektywną pracę. Stąd nazwa: ROWE, czyli Results-Only Work Environment.

Twórczyniami tego podejścia są Jody Thompson i Cali Ressler, którym ówczesny pracodawca powierzył wypracowanie elastycznej organizacji pracy. Czterodniowy tydzień pracy czy praca zdalna były ich zdaniem traktowane jako benefity dla wybranych, stanowiły źródło nierówności i wrogości. Tak powstał całkiem nowy pomysł, czyli ROWE, zakładający te same zasady dla wszystkich, niezależnie od pozycji w firmie. Hasłem, które przyświeca autorkom, jest „Zarządzaj pracą, nie ludźmi”.

Główne założenia podejścia ROWE

1. Wynik ważniejszy niż czas

Żeby organizacja pracy zorientowana na wynik miała sens, musi być spełniony jeden kluczowy warunek – określenie pożądanego celu. W praktyce oznacza to wyznaczanie zadań i terminów przez menadżerów(-rki), a następnie sprawdzenie, czy wynik został osiągnięty. Czas pracy jest monitorowany, ale nie po to, aby sprawdzić, czy pracownik(-czka) wyrobił(a) minimum, ewentualnie docenić za pracę po godzinach. Wręcz przeciwnie – chodzi o to, żeby nadgodzin nie było.

2. Równowaga pomiędzy rozliczalnością i autonomią

Pracownik sam decyduje kiedy, gdzie i w jaki sposób pracuje. Przykładowo, ROWE zakłada opcjonalny udział we WSZYSTKICH spotkaniach. Czy to w ogóle możliwe? Twórczynie ROWE twierdzą, że tak. Jeżeli spotkanie jest istotne dla wykonywanych przez pracownika(-czkę) zadań, będzie na nim obecny(-a) z własnej woli. Z drugiej strony uniknie godzin traconych na spotkania, które mogły być e-mailem.

Krótko mówiąc, dostajesz wynagrodzenie za wykonanie zadań, nie za obecność w pracy przez określoną liczbę godzin. Wykonujesz zadanie szybciej? Dodatkowo zostajesz wynagrodzony(-a) czasem dla siebie.

3. Porzucenie przestarzałego nastawienia

Wyrzuć zegar do kosza! ROWE powstało również w opozycji do mindsetu „im WIĘCEJ pracuję, tym lepszym jestem pracownikiem”. Tradycyjnie, jeżeli wykonasz swoją pracę w czasie krótszym, niż zakładano, oznacza to, że masz za mało zadań. Jak się to kończy? Dostajesz ich więcej. W przypadku ROWE jest odwrotnie – rezultat osiągnięty szybciej? Super, ciesz się wolnym czasem.

ROWE kontra 40-godzinny tydzień pracy

Wielki pojedynek dwóch radykalnie różnych kultur pracy – która wygrywa w praktyce? Weźmy pod uwagę następujące czynniki: koszty i zyski biznesowe, atrakcyjność dla pracowników(-czek), komunikacja.

Koszty i zyski biznesowe

Brutalna rzeczywistość jest taka, że oprócz dobrostanu zespołu liczy się zysk dla firmy. Czy podejście zorientowane na wynik się opłaca? Jeszcze jak!

Czy sama obecność Leszka (dajmy tak na imię przykładowemu pracownikowi) w biurze oznacza, że Leszek pracuje? Nie. Nauka mówi, że jesteśmy w stanie pozostać skupieni maksymalnie ok. 5 godzin na raz, więc to zrozumiałe. Leszek robi sobie przerwy, scrolluje social media, idzie na papierosa. Albo… udaje, że jest zajęty, bo do 16:00 już tylko pół godziny. Thompson i Ressler nazywają to zjawisko presenteeismem – kiedy ciałem jesteś w pracy, a umysłem kompletnie gdzie indziej. Według nich produktywność firm może na tym tracić aż 80%. Za to w podejściu zorientowanym na wynik firmy obsługują 16% klientów więcej przy zespołach mniejszych o 1/5, osiągając 168% ROI.

via GIPHY

Atrakcyjność dla pracowników(-czek)

Firmy pracujące w modelu opartym na wynikach wyróżniają się na tle innych – oferują całkowitą autonomię w miejscu, czasie i sposobie pracy. W postpandemicznym świecie, doceniającym elastyczność i dobrostan, to nie lada przewaga, która przyciąga kandydatów i zatrzymuje obecny zespół. Twórczynie ROWE wymieniają szereg zalet: większe zaangażowanie i motywacja, mniejsze skłonności do korzystania z używek i większe do aktywności fizycznej.

Komunikacja

Co do komunikacji w podejściu ROWE można mieć najwięcej zastrzeżeń. Ze względu na silne ukierunkowanie na efektywność, stosunki międzyludzkie schodzą na dalszy plan i atmosfera może stać się czysto biznesowa. Kontakty oko w oko są ograniczane do minimum, za to przybywa maili. Co ważne, rozmowy rzeczywiście odbywają się wtedy, kiedy są potrzebne, bez rozpraszającego small talku. Kwestia priorytetów firmy!

Czy warto wprowadzić ROWE?

Organizacja pracy skupiona na wyniku, zamiast na wyrobieniu konkretnej liczby godzin, doskonale wpisuje się w zapotrzebowanie zarówno firm, jak i pracowników(-czek). Biorąc pod uwagę wyniki badań z raportu No Fluff Jobs „Praca zdalna i hybrydowa w IT. Jak pracujemy w 2022 roku?”, może być skutecznym rozwiązaniem problemów kadrowych:

  • prawie 63% respondentów(-ek) wskazuje na poprawę samopoczucia podczas pracy poza biurem;
  • 58% zauważyło wzrost produktywności;
  • 96% osób w branży IT chce pracować zdalnie lub hybrydowo.

Przy tym, ROWE zakłada, że nie potrzebujesz pozwolenia przełożonych na pracę poza biurem i w niestandardowych godzinach. O ile wykonasz swoje zadania, będą usatysfakcjonowani. Win-win?

Źródło: gorowe.com

Przeczytaj też:

Oceń artykuł
(0 / 5)
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Informacje zwrotne w tekście
Wyświetl wszystkie komentarze
This site is registered on wpml.org as a development site.
123