Programowanie można podzielić na:

  • „duże”, czyli tworzenie systemów/aplikacji/oprogramowania jako całości oraz
  • „małe, czyli tworzenie metod/klas/kodu.

Te duże może być satysfakcjonujące z różnych powodów. Przykładowo może nas cieszyć fakt, że dostarczamy produkt, który usprawnia i ułatwia pracę innych, czy pomaga w codziennym życiu.

Żeby zrobić duży skok, trzeba jednak wcześniej zrobić sporo małych kroczków. Fajnie jest więc znaleźć coś co podczas długiej wędrówki będzie nas cieszyło i motywowało do dalszej drogi.

Ja na przykład zdałem sobie niedawno sprawę, że bardzo lubię tworzyć „płynne interfejsy” (ang. fluent interface). Lubię ukrywać powtarzający się, często niewygodny kod i w efekcie końcowym otrzymywać coś podobnego:

A jak jest u Ciebie? Jakie „małe rzeczy” cieszą Cię w programowaniu najbardziej?